Badanie pokazuje, że strony HTTP odstraszają użytkowników

Badanie pokazuje, że strony HTTP odstraszają użytkowników

Badanie przeprowadzone przez agencję John Cabot wykazało, że powiadomienie typu „połączenie nie jest bezpieczne” bardzo negatywnie wpływa na odbiorców. Nie chodzi nawet o pomniejsze obawy, lecz poważny brak zaufania do danej firmy oraz jej ogólnego postrzegania.

Bezpieczeństwo stron a Google

Od roku 2014 HTTPS stało się sygnałem rankingowym dla Google. Od lipca roku 2018 strony bez bezpiecznego połączenia są odpowiednio oznaczone. Jak wpływa to na SEO, sprzedaż oraz wizerunek marki? Można przecież zauważyć, że niekiedy nawet i większe firmy z rozbudowanymi stronami internetowymi nie mają jeszcze rozpoznawalnej kłódki.

Wspomniana na wstępie agencja przeprowadziła badanie, które objęło 1 324 osoby. Przedstawiono im losowe witryny z oznaczeniem „niebezpieczna strona”. Następnie zapytano ich o to, jakie odczucia wzbudza w nich taki komunikat. Wszystkie pytania były otwarte, aby uzyskać jak najdokładniejsze i autentyczne odpowiedzi.

HTTP po prostu odstrasza

Wyniki były bardzo ciekawe. Ogólnie 47% uczestników od razu domyśliło się, co naprawdę oznacza to ostrzeżenie. 46% osób zaznaczyło, że nie podałoby swojego imienia, hasła albo danych bankowych na stronie, która jest oznaczona jako niebezpieczna. Aż 64% tak naprawdę opuściłoby taką witrynę od razu!

Wiele osób uznało, że taka witryna to scam lub została nawet zhakowana.

Oprócz tego:

  • 14% obawiało się pobrania niechcący wirusa,
  • 12% uznało, że trafiło na podrobioną wersję docelowej strony,
  • 9% uznało content witryny za niegodny zaufania oraz niepoparty odpowiednim researchem,
  • 8,4% obawiało się, że po odwiedzeniu takiej strony zaczną otrzymywać spam na swoją skrzynkę mailową.

Inne odpowiedzi wyjawiały obawę przed brakiem prywatności lub strach przed tym, że historia wyszukiwania użytkownika będzie sprzedawana.

Marki tracą na zaufaniu

Najbardziej na niezabezpieczeniu strony tracą zaufanie firmy związane z nieruchomościami oraz hotele. W badaniu zauważono mocną awersję do stron z tej branży, które zostały oznaczone jako niebezpieczne:

Najbardziej popularne odpowiedzi określały agenta nieruchomości jako nieprofesjonalnego lub amatorskiego oraz nieinteresującego się swoimi klientami. W wypowiedziach przewijały się takie terminy jak „unikałbym” „nie ufałbym” czy też „oszustwo”. Wszystkie odczucia kryły za sobą przekonanie, że potencjalny klient może zostać nieuczciwie wykorzystany.

Z drugiej strony ciekawym wyjątkiem była marka John Lewis. Gdy badanym przedstawiono stronę sieci uznanych sklepów w Wielkiej Brytanii, nie mieli oni aż tak dużych obaw. Co ciekawe, niektórzy zaczęli obwiniać urządzenie lub wyszukiwarkę, z których korzystali. Nie mogli po prostu uwierzyć, żeby taka uznana marka była kojarzona z brakiem zaufania i niedbaniem o bezpieczeństwo klientów.

Podsumowanie

Osobiście mam podobne odczucia jak większość ankietowanych – gdy widzę stronę bez odpowiedniego zabezpieczenia, podświadomie od razu zakładam negatywne scenariusze. Podejrzewam, że dana firma może tak naprawdę nie istnieje, informacje na tej stronie są nieaktualne itp.

Badanie jest zatem mocnym dowodem na to, że jeśli jeszcze nie zabezpieczyłeś swojej witryny, jest na to w końcu najwyższy czas. Twoja strona nie musi być wielkim sklepem czy serwisem rządowym – każdy skorzysta na połączeniu HTTPS.

Autor artykułu:Daniel Podgórski

Copywriter współpracujący z firmą Mayko. Specjalizuje się w nowoczesnych technologiach, kryptowalutach, SEO i marketingu internetowym. Uwielbia pisać artykuły poparte statystykami i głębokim researchem.

Komentarze

3 wypowiedzi:
  1. Z artykułu płynie dodatkowy, pozytywny wniosek – internauci stają się (na szczęście) coraz bardziej świadomi zagrożeń w Sieci i przykładają coraz większą wagę do kwestii bezpieczeństwa. Choć szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się, że „Aż 64% tak naprawdę opuściłoby taką witrynę od razu!”. Jak widać „zielona kłódka” na pasku adresu przeglądarki internetowej to nie tylko bezpieczeństwo samo w sobie, ale dobre narzędzie marketingowe / wizerunkowe dla właściciela zabezpieczonej strony 🙂 (do czasu, aż https nie stanie się codziennością i tylko niewielki procent stron będzie nadal korzystać z protokołu http) Podsumowując: korzystając z https zyskujemy na bezpieczeństwie, na wizerunku oraz Google nas lubi 🙂

  2. Ciekawe podsumowanie kwestii Https. Czasem, aż trudno uwierzyć, że duże marki wciąż posługują się nieszyfrowanym protokołem http narażając na szwank swój budowany przez lata wizerunek. Ciekaw jestem czy wynika to z braku wiedzy, czy jakiś innych czynników powstrzymujących te firmy przed przejściem na https.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *